
Marką W7 już kilkukrotnie wcześniej gościła na moim blogu, przed wszystkim w kontekście wyszukiwania tańszych zamienników znanych marek. Tym razem przeglądając oferty sklepów w poszukiwaniu nowych kosmetyków do testów moją uwagę przykuła paleta W7 Glow for Glory Illuminating Palette, która natychmiastowo wydała mi się być podobna, cóż nawet prawie identyczna jak jeden z moich ulubionych kompaktów, mianowicie Laura Mercier Candleglow Iluminizing Palette. Widząc tak rażącą wręcz replikę kultowego produktu, postanowiłam osobiście sprawdzić na ile może stać się ona odpowiednikiem oryginalnej palety Candleglow. Zapraszam do czytania.
Recenzja
W7 Glow for Glory Illuminating Palette
Opakowanie
„W7 Glow for Glory Illuminating Palette” znajduje się w plastikowym, przeciętnej jakości opakowaniu z buduarowym motywem na wierzchu. W środku mamy lusterko, 4 cienie do powiek o perłowym wykończeniu oraz dwa produkty rozświetlające, które również możemy wykorzystać do makijażu oka. Całość prezentuje się naprawdę nieźle jak na produkt z tej półki cenowej.
Formuła
Cienie mają bardzo mięciutką, lepkawą i nieźle napigmentowaną formułę, której intensywność się wzmaga po nałożeniu opuszką palca. Podczas aplikacji w minimalnym stopniu poszczególne kolory się osypują, ładnie rozcierając się na powiece nie wchodzą w załamania.
Produkty do twarzy mają zdecydownie twardszą i bardziej szorstką konsystencję o równie dobrej pigmentacji jak i produkty do powiek. Efekt końcowy spokojnie możemy stopniować od bardziej delikatnego po wyraźne glow.
Kolory W7 Glow for Glory Illuminating Palette
Cienie
#1 intensywny, chłodny, perłowy odcień z błyskiem o miękkiej formule i niezłej pigmentacji.
#2 nieco cieplejszy, satynowy beż z delikatnymi różowymi pod tonami. Formuła identyczna jak w poprzednim kolorze.
#3 intensywny, ciepły odcień jasnego złota z piękną metaliczną poświatą. Formuła intensywnie napigmentowana, niezła jakościowo.
#4 ciepły, klasyczny złoty kolor o perłowym wykończeniu, który w porównaniu do poprzedniego odcienia po nałożeniu na powiekę ma zdecydowanie bardziej wyraźne drobinki.
Pudry rozświetlające
#1 ciepły, satynowy, złoty odcień na brzoskwiniowej podstawie, daje efekt ładnej tafli bez wyraźnych drobinek.
#2 ciemniejszy od poprzedniego koloru, satynowy złoty kolor na brązowej podstawie.
Makijaż W7 Glow for Glory Illuminating Palette
TRWAŁOŚĆ
Makijaż utrzymuje się w postaci niezmienionej około 6-7 godzin. W bardzo niewielkim stopniu gromadzi się w załamaniach.
Porównanie W7 Glow for Glory Illuminating Palette do
Laura Mercier Candleglow Iluminizing Palette
Opakowania kosmetyków są dokładnie tej samej wielkości z mocno zbliżonym francusko-buduarowym motywem na wierzchu różniącym się wyłącznie nieco innym przedstawieniem tego samego tematu. Sam środek kompaktów jest identyczny, poza obecnością w palecie Laury Mercier nazw poszczególnych kolorów.
Formuła produktów w „Candleglow Iluminizing Palette” jest bardziej szorstka i twardsza podobnie napigmentowana, ale obardziej eleganckim i klasycznym wykończeniu z mniejszą ilością drobinek w porównaniu do W7.
Kolory w „Glow for Glory” są dokładnym odwzorowaniem odcieni zawartych w kompakcie Laura Mercier, poza jak już wcześniej wspomniałam mocniej perłowym wykończeniem. Wykonując swatche w zasadzie nie byłam w stanie odróżnić z której palety pochodzą, gdyby nie wcześniejsza wiedza na ten temat. Zupełnie inaczej sprawa ma się po nałożeniu produktów na powieki. Candleglow Palette daje bardziej eleganckie i luksusowe, wielowymiarowe rozświetlenie, natomiast efekt po użyciu W7 mamy bardziej krzykliwy, to taki perłowy dość mocny błysk. Używając odcieni zawartych w palecie LM jestem w stanie wykonać prosty makijaż bez konieczności sięgania po inne kolory, natomiast W7 nadaje się zdecydowanie bardziej do wykorzystania jako punktowe rozświetlenie konkretnych miejsc.
Trwałość przemawia na korzyść palety Laura Mercier.
Pełna recenzja CANDLEGLOW ILUMINIZING PALETTE do przeczytania tutaj.
Opinia W7 Glow for Glory Illuminating Palette
|Podsumowanie
Recenzowany dzisiaj kompakt jest niemalże dokładną replika palety Laura Mercier Candleglow Iluminizing Palette. Jakościowo produkty są wprawdzie gorsze, ale jak na kosmetyki z tej półki cenowej nie wypadają wcale źle. Myślę, że swobodnie mogą do pewnego stopnia zastąpić kultowy i drogi produkty znanej marki, szkoda tylko że stanowi jej zupełna kopię, a nie delikatną inspirację.
Paleta zakupicie tutaj.
Podobne produkty znajdziesz tutaj:
Interesujesz się tańszymi odpowiednikami kultowych produktów? Zapraszam do zapoznania się z postem Too Faced Natural Eyes vs Lovely Fabulous Kit, tutaj.

Porówanie Too Faced Natural Eyes vs Lovely Fabulous kit




