Testujemy paletę cieni Linda Hallberg The New Golden 20s – neutralny hit dla wegan!
Testujemy paletę cieni Linda Hallberg The New Golden 20s – neutralny hit dla wegan!
Wieczór, makijażu, stygmatyzacja
W dzisiejszych czasach posiadanie palety cieni to podstawa makijażowej egzystencji. Która z nas – miłośniczek kolorów na powiekach – nie swoi w takiej chwili samodzielnej i zadowolonej z siebie w umiejętnościach malowania oczu?
Moim problemem zawsze była kwestia dobrych składników. Staram się przecież odżywiać jak najzdrowiej i wybieram takie kosmetyki, a co dotyczy krytycznych elementów makijażowego procesu, też nie chcę składać na nie ufności na pierwszy rzut oka. Dlatego z niecierpliwością wyczekiwałam testów nowej palety od Lindy Hallberg – The New Golden 20s, neutralnej i weganskiej.
Czym wyróżnia się Linda Hallberg The New Golden 20s?
Paleta ta to dzieło sztuki. Kolorystyka, starannie ułożone składy i przede wszystkim – cena. Warto przytoczyć, że rozmiar The New Golden 20s to zaledwie 0,6 cala i będzie idealną propozycją dla kobiet, które często przemieszczają się, a aby mieć przy sobie produkt potrzebują niewielkiej przestrzeni.
The New Golden 20s to przy okazji bardzo neutralna paleta, co oznacza, że nie ma na niej kolorów, które będą na pierwszy rzut oka szokowały swoimi osobliwościami. W pełni rozwinięte światła i cienie zmyliły by nas na samym początku, stąd też kluczem do sukcesu w przypadku tej palety jest uzyskanie nienachalnego makijażu. Chociaż, a może właśnie dlatego, to najprostsze wyzwania są takie trudne?
Jak Testowałam paletę Linda Hallberg The New Golden 20s?
Moje doświadczenia z makeup’em to kilka lat wizażowej nauki. Nie jestem profesjonalistką ale pozwólmy sobie na tę tylko jedną krzywdę. Postanowiłam zbadać, jak radzi sobie z twarzą zwykła, codzienna użytkowniczka palety. Przy pierwszym podejściu, chciałam spróbować stworzyć taki makijaż dzień do pracy. Nudny? Oczywiście ale wypadało. Zdecydowałam się użyć kolory z drugiej części palety lekko opalizowanego odcienia Durty Forty i cień Reform który jesteśmy w stanie uchwycić w lewej stronie. Najbardziej mi przypadł do gustu cień Rockstar, umieszczony u góry w centralnej części palety – gładki, matowy szampan. Najwięcej do powiedzenia w tej palety ma faktura cieni, gładka i najwięcej się chce na nią patrzeć.
Spróbowałam także wywołać uczucie klubowej branży tanecznej, żywe wymagające oko. Tutaj zaszalałam z klasycznym "smokey eye". (Jestem wiernym oddającym szacunek klasyce.) Wybralam tu shadowy z prawej górnej części palety i połączyłem je z wyjątkowo dłimmym tuszem do rzęs. Efekt był profesjonalny i powiedziałabym, że w moim wykonaniu docelowo kojarzący się z nieco agresywnym wizerunkiem ale przecież także i tym można elegancko. Najważniejsze – efekt końcowy sam martwił się o siebie do samego wieczoru nie falując ani razu.
Podsumowujac – paleta cieni Linda Hallberg The New Golden 20s to wykonanie idealne w pełnym znaczeniu tego słowa. Neutralne kolory, wygodny format, trwałość i przystępna cena – wszystko to sprawia, że nie tylko waga ale i wartość tej palety to jedno z najlepszych produktów w tej? klasie na rynku.
LH opinie
Osobiście oceniam, że wszyscy ci, którzy zaczynają swoją wędrówkę w makijażowych trendach, powinni sięgnąć po paletę Linda Hallberg The New Golden 20s. Neutralne kolory to podstawa przy malowaniu powiek. A cena jest naprawdę dobra. Możemy powiedzieć, że uratowała nasz domowy budżet. Warto też przy okazji wspomnieć, że paleta świetnie nadaje się do codziennego użytku i do wyjściowych imprez, wybijając się na tle konkurencji. Nie straszny jej ani dzień, ani noc, ani drużby.
Inne efekty uzyskane za pomocą tej palety są przezemnie bardzo interesujące. Przyszło mi na myśl, że miałabym ochotę zrobić drugi test i spróbować nawiązać do wielkich gwiazd Hollywood marzących z oryginalnym wizerunkiem, może w kolorze złota?.
Zawsze na czasie?
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco!