
Co dzisiaj mamy w menu? Masz ochotę na Alfreda, Phila, a może Brucea? Dzięki palecie cieni theBalm Appetite Eyeshadow Palette wybieraj do woli. Delikatne maty i intensywne perły codziennie do Twojej dyspozycji.
theBalm Appetite Eyeshadow Palette
Recenzja
Opakowanie
Kartonowe, przyzwoitej jakości opakowanie jak zawsze u „theBalm” inspirowane latami 50, uprzyjemnia użytkowanie. Osłaniająca cienie tekturka z wyciętymi słowami „Eat your heart out” dopełnia oryginalności. Jednym słowem całość prezentuje się iście uroczo. W środku mamy 9 cieni o zróżnicowanym wykończeniu oraz lusterko.
Formuła
Generalnie formuła poszczególnych cieni jest stosunkowo dobrej jakości. Kolory matowe są raczej twarde, szorstkie i suche o dobrej bądź przeciętnej pigmentacji w zależności od koloru. Odcienie z błyskiem jak na produkty tego typu są również twardawe i nie zawsze intensywnie napigmentowane. Zdecydowanie kolorem o największej intensywności, niepowtarzalnym pozostaje Chris P.Bacon i już dla tego pojedynczego odcienia paletę warto posiadać. Cienie ładnie się rozprowadzają i łączą ze sobą, dając możliwość budowania głębi do pewnego stopnia. Nie osypują się i pozwalają wykonać bardziej dzienne jak i wieczorowe look’i.
🔸 Jeden z ładniejszych odcieni różu.
🔸The Balm Foiled Again, czyli intensywny błysk jest w modzie.
Kolory theBalm Appetite Eyeshadow Palette
I rząd
Bruce Schetta– Matowy, cielisty, jasny beż o niezłej jakościowo formule.
Mac Encheese– matowy. chłodniejszy, zgaszony fiołek (mauve). Formuła twarda, szorstka nieźle napigmentowana i dająca się stopniować.
Ray Sinbread– matowy, neutralny brąz o szorstkiej, suchej formule i umiarkowanej pigmentacji.
II rząd
Tate.R.Totos– perłowe, dość intensywne brzoskwiniowe złoto, które ładnie rozświetla makijaż.
Rocky Road-Icecream– średnio-ciemny, połyskujący fiolet na lekko brązowej podstawie, złamany szarością ze srebrnym błyskiem. Formuła genialnie napigemntowana.
Chris P. Bacon– przepiękny, bardzo intensywny, ciepły, rudo-miedziany odcień o metalicznym wykończeniu. Formuła bardziej miękka w porównaniu z poprzednimi kolorami, genialnej jakości.
III rząd
Hal Apeno-Poppers– dość słabo napigemntowany, lekko satynowy cielisty beż o formule gorszej jakościowo w porównaniu z innymi odcieniami.
Artie Chokedip– jasna, chłodna, satynowa szarość o umiarkowanej pigmentacji stopniującej się do pewnego stopnia.
Alfred O’Pasta– najciemniejszy, delikatnie połyskujący, przydymiony grafitowy odcień o kiepskiej jakościowo formule, która nierówno rozkłada się na powiece.
Swatches theBalm Appetite Eyeshadow Palette
Makijaż
Trwałość
Cienie utrzymują się w postaci niezmienionej około 7 godzin.
Opinia theBalm Appetite Eyeshadow Palette
| Czy warto kupić?
Jakościowo paleta cieni jest bardzo przyzwoita, wprawdzie nie należy do moich absolutnie ulubionych, ale pozwala wyczarować naprawdę ładne makijaże zarówno w odsłonie dziennej jak i wieczorowej. Prawdziwy rarytas dla wielbicielek marki.
Paletę możesz kupić tutaj.
Zapraszam do przeczytania recenzji Meet Matt, tutaj.




