
Bardzo trudno wśród kosmetyków drogeryjnych jest mi znaleść naprawdę dobry, wyważony puder brązujący. Jedne są zbyt pomarańczowe, inne za szare, a jeszcze kolejne za ciemne. Brak mi nadal tego idealnego, chociaż całkiem wysoko na mojej liście znajduje się trio od WIBO. W ramach dalszych poszukiwań dzisiaj testuję e.l.f. Golden Bronzer.
Recenzja
e.l.f. Golden Bronzer
Opakowanie i formuła
Opakowanie bronzera bardzo przypomina mi estetykę i styl produktów NARS. Czarny, minimalistyczny kompakt kryje lusterko i 4 harmonizujące ze sobą pudry brązujące. Fromuła jest szorstka, miejscami jakby sucha, i umiarkowanie napigmentowana. Stopniować ją możemy wyłącznie do pewnego stopnia, co powoduje że niemożliwym jest zrobienie sobie nim krzywdy. Ze względu na niewielkie nasycenie koloru idealnie nada się również dla dziewczyn o bardzo jasnej karnacji oraz tym, które dopiero zaczynają przygodę z makijażem i boją się przesadzić. Kosmetyk bardzo ładnie się rozciera i stapia ze skórą, daje delikatny lekko rozświetlający efekt.
Kolory po zmieszaniu ze sobą dają ciepły, karmelowy brąz z delikatną, satynową, złotą poświatą.
🔸 Ale wynalazek! Samoopalający bronzer, czy to naprawdę działa?
🔸 TOP bronzery na lato.
Trwałość
Konturowanie utrzymuje się na buzi około 6 godzin.
Podobne bronzery kupisz tutaj:
Opinia e.l.f. Golden Bronzer
| Dobry bronzer z drogeryjnej półki
Muszę przyznać z niejakim zdziwieniem, że „e.l.f. Golden Bronzer” wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Prosty w pracy, dający bardzo ładne, naturalne ocieplenie i zmiękczenie rysów twarzy, wprost idealnie nadaje się do dziennego makijażu. Delikatny blask nadaje skórze świeżości i co najważniejsze zupełnie nie jest przesadzony. Z całą pewnością produkt warty przetestowania.
Produkt do kupienia tutaj.
— Tutaj Kupisz Wspomniany Produkt —
[Rich_Web_Slider id=”21″]
Masz ochotę poczytać na temat dobrego i niedrogiego podkładu matującego? Zapraszam tutaj.




