Czy L’Oreal stosuje testy kosmetyczne na zwierzętach? Prawda o praktykach firmy
Czy L’Oreal stosuje testy kosmetyczne na zwierzętach? Prawda o praktykach firmy
L’Oreal to jedna z największych firm kosmetycznych na świecie. Znana z luksusowych produktów, łączy w sobie wartości estetyczne oraz dbałość o zdrowie i urodę. Jednak, jak wiele innych funduszy, ma ona mroczną stronę – prowadzi testy kosmetyków na zwierzętach. W dzisiejszym artykule chcemy przyjrzeć się praktykom firmy i odpowiedzieć na pytanie, czy L’Oreal stosuje testy na zwierzętach.
Czy L’Oreal testuje na zwierzętach?
Zanim przejdziemy do faktycznych informacji, warto wyjaśnić, co oznacza słowo "testy". Chodzi tutaj o eksperymentowanie na zwierzętach w celu określenia bezpieczeństwa produktu kosmetycznego dla człowieka. Wszyscy wiemy, że koncerny kosmetyczne powinny stosować testy na ludziach, aby nie narażać zwierząt na cierpienie i krzywdę. Niestety, wielu producentów kosmetyków wciąż stosuje takie praktyki. Co z L’Oreal?
Otóż, L’Oreal przeprowadza testy na zwierzętach. Według raportu PETA (People for Ethical Treatment of Animals), firma nie została jeszcze uznana za wolną od testów. Istnieją różne metody przeprowadzania takich procedur – od niszczenia skóry zwierząt przez kosmetyki, poprzez ich inhalowanie lub podawanie doustne, aż do testowania w izolacji od otoczenia i naturalnych warunków.
Prawda o praktykach firmy
Co więcej, testy L’Oreal mają miejsce nie tylko w laboratoriach, ale także w krajach, w których nie istnieją ustawy chroniące prawa zwierząt. PETA podaje, że firma przeprowadziła eksperymenty na myszach w Chinach, w USA na psach, a w Wielkiej Brytanii na królikach. Co ciekawe, często produkty testowane są na zwierzętach, które nie mają nic wspólnego z ludzkim ciałem, jak np. szczury czy myszy.
Co mówią przepisy?
Przewidując takie praktyki, wiele rządów wprowadziło przepisy dotyczące testowania kosmetyków na zwierzętach. W Unii Europejskiej zakazano przeprowadzania eksperymentów na zwierzętach od 2013 roku, ale tylko w przypadku kosmetyków wewnętrznie europejskich. Jak wiadomo, sporo marek kosmetycznych otworzyło tzw. "drugą linię" produkcji, czyli powiązane spółki, które prowadzą działalność z dala od Europy, a tam już obowiązują inne przepisy. W efekcie, ich produkty nie powstają na ziemi europejskiej, ale za to przechodzą testy na zwierzętach.
Co z alternatywami?
Konieczne jest wypracowanie alternatyw dla testowania kosmetyków na zwierzętach. Europejska Komisja argumentuje, że istnieją już metody alternatywne, które z powodzeniem zastępują takie praktyki. Należą do nich między innymi modele matematyczne i symulacje komputerowe, a także badania in vitro. Problem polega na tym, że opracowanie takiej metody wymaga czasu i nakładów finansowych, dlatego wiele marek częściej decyduje się na testowanie na zwierzętach.
Podsumowanie
L’Oreal to firma kosmetyczna, która prowadzi testy na zwierzętach. Przeprowadza je w laboratoriach i w krajach, w których nie ma ustaw chroniących prawa zwierząt. Wbrew obiecankom, wciąż stosuje praktyki, które powinny już dawno zostać zakazane. Istnieją jednak alternatywy, które pozwalają na ominięcie testowania na zwierzętach – takie jak modele matematyczne czy symulacje komputerowe. Czy firmy kosmetyczne zdecydują się wprowadzić je w życie? To już zależy od ich wyborów i priorytetów.
Zawsze na czasie?
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco!